Pozwól mi
Z wolna płyną dni lata,
A ja drżę z zimna.
Ty taka śliczna niewinna,
Stałaś sie częścią mojego świata.
Zrodziłaś się łzą na policzku,
Martwym serca uderzeniem.
Dziś jesteś juz tylko marzeniem,
Rysą na przydrożnym kamyczku.
Moje serce poskładałaś,
Teraz ono rozpada się na nowo.
Pamiętam każde Twoje słowo,
Jakie piękne oczy miałaś.
Nagle cos sie stało,
Zmieniłaś swoje zdanie.
Wolisz przyjaźń niż kochanie,
A dla mnie to za mało.
Boisz się pójść tam,
Gdzie ja chodzę codziennie.
Trwasz w ideach niezmiennie,
Mimo że tak dobrze Cię znam.
Błagam oczy zamknij choć raz,
Zaufaj i daj się poprowadzić.
Pozwól wiatru po twarzy Cię gładzić,
A zobaczysz inny rzeczywistości czas...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.