pozwól to pamiętać...Boże
Ofiarom Holocaustu...
Bóg opuścił to miejsce,
z chwilą przybycia pierwszego
transportu,
pękło na pół jego serce,
widząc zwożonych z lasów i frontu.
Tu głód zabijał wspólnie z chłodem,
wrogiem gardzili,siebie kochali...
tak często Niebo płakało z nimi,
tych ostrzegało,co gazowali.
Śmierć tutaj była jak chleb powszedni,
a przecież wciąż brakowało tu chleba,
Setki,tysiące-nikt nie policzy,
ile przez komin poszło do nieba.
W piekło zamienił się skrawek Ziemi,
nieliczna garstka tych ocalonych...
dzisiaj pamiętać trzeba o każdym
i o zabitym,i o spalonym.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.