Pradawna Matka
A w nocy widzę jak
Dusza pradawnej matki
Kobieta jak bogini
Płacze nad tym światem
Udręczone oczy spoglądają w dal
Czuje tak jak ona dziki ból
Jakby była sama
Rany od wieków splamione krwią
Dają o sobie znać
A sól pradziadów z rąk do rąk przesypywany
Towarzyszy u stóp mych
A cały świat oddechem jest wiatru
Gna niebezpiecznie
Dręczy dusze bólem piekielnym
Płacze pradawna matka
Szlocha cichutko
Nad tym światem okrutnym
Za ranami jak trujący bluszcz
A świat, który kocham jak ona przymnie
jest
Puka do mych dziw
Zapłakana deszczem
Towarzyszy mi z tęsknoty
Za ludźmi, co kochają
Żyją w harmonii
Ziemią i naturą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.