Pragnienia
A on tak bardzo chciał
stać się ptakiem,
dolecieć na najwyższe piętro,
by zgasić światło, pilnować jej snów
najczystszych, w których
w najzimniejszych krajach
ludzie garściami z drzew
zbierają całe ciepło świata
A on tyle lat czekał
na te ponowne poznania,
nieśmiałe pieszczoty,
szalenie toksyczne wieczory.
autor
nielegalny
Dodano: 2007-12-07 21:53:40
Ten wiersz przeczytano 467 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.