Pragnienie
Rozgrzane powietrze kołysze doliną Nilu.
Czarne i białe ibisy zmąciły wodę,
ich sępie głowy budzą wspomnienia.
Wiele godzin spędziłem wśród zwierząt,
pamiętam zapach skóry, miękkiej
jak arabski jedwab i światło w grzywach.
Bojowe rydwany stoją puste.
Egipt potrzebuje koni. Widzę siebie
w pościgu za zbiegłym stadem;
są przy pastwiskach wzdłuż rzeki.
Zdradziło je ciche prychnięcie z kępy
papirusów; to klacz ze źrebakiem.
Przekupiona garścią zbożowej mąki
już jest moja i stado także. Pamięta
ludzki dotyk, niepewne jutro,
dlatego pozwala założyć postronek.
Zabieram wolność, znajduję dużo
więcej - gorzkie poniżenie.
Od tamtej chwili wszystkie moje ślady
na afrykańskiej ziemi mieszają się
z odciskami kopyt. To jedyna wielka
miłość i ulga w istnieniu - niewolnika.
Mówią, że za morzami życie jest
wspaniałe
Komentarze (4)
Bardzo ładne porównania i obrazowy przekaz.
Pozdrawiam :)
Wspomnienia z przeżyć ze smutną refleksją.Czytając ten
wiersz zobaczyłem Maryl Streep z Pożegnania z Afryką.
Niewolnictwo to najniższy szczebel w hierarchii wśród
ludzi. Ale i wśród zwierząt stadnych panuje
hierarchia. Człowiek nie odszedł pod tym względem
daleko od natury.
Pozdrawiam :)
Mówią także, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma.
Gdzie jest subiektywizm a gdzie obiektywizm
spojrzenia?
Pozdrawiam