prawda
dla mojego kolegi....
Jak zrobisz coś głupiego
całkiem nie mądrego i niedojrzałego...
i niechcący ktoś zobaczy
i cię na haczyk zahaczy.
Powie tobie, że ona wygadała
i wszystkim to rozgadała,
lecz to kłamstwo
i wielkie chamstwo.
Teraz chcesz zemsty poczuć smak.
Czy ci serca brak?
To czego ona nie wygadała to prawda, lecz
ty nie przyznajesz.
I zwycięstwa smak poznajesz,
lecz oszustwem wygrywasz.
Choć dla niej już dawno przegrywasz.
Zrobiłeś wielki błąd
choć ty: ależ skąd?!
Ona też źle zrobiła
i se myśli schrzaniła
gdy cofnąć chciała czas
było już za późno, więc to był ostatni
raz.
Teraz ją myśli męczą.
Może ciebie też dręczą?
Chce aby ktoś jej wierzył.
Chce aby on to piekło przeżył.
... to twoja wina!!...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.