próbowałam
spojrzałam w dół
a tam moja twarz wtulona w trawę
szuka prawdziwości
zostawiłam nienawiść za sobą
na powiekach ciąży niepewność
że dogonią mnie obsesje
moje dłonie wciąż cicho drżą
i proszą o wybaczenie
że żal skuł moje nogi
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.