prognostyczka
to taki zakręcony dzień na pozór zwyczajny
a jednak rozprzestrzenia się zapach
zgnilizny jakbym psuła się z wrażenia
bawiąc letargiem niczym laleczką voo doo
wplątałam w nią arie operowe.
nucę, a raczej fałszuję
melodia odbija się od mokrych
szyb rozświetlonych tylko na zewnątrz
a ja ciągle obawiam się ukąszeń
szmacianki
autor
Ewa Kosim
Dodano: 2017-09-16 09:37:00
Ten wiersz przeczytano 1084 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
Mocny tekst ... z laleczką na stos :-)
Tak podejrzewałam :)
dziękuję kochani:)
Moniko Tak! wszystko przemyślane :)
pozdrawiam
Boimy się ludzi, a nawet lalek,
weź te oczy przed strachem zalep.
Bardzo mi się podoba!
/voo doo/ celowo rozdzielnie?
Zastanawiam się jedynie nad /ukąszeń/
Pozdrawiam Ewo :)
Podejrzewam, że to zapach szmacianki.
Jak zwykle, enigmatycznie.
Pozdrawiam pachnąco, Ewuniu:-)
ponoć nakłuwaniem (jak laleczkę voo doo) można
przegnać wszelkie zgnilizny (palenie też).
taka sobie prywatna interpretacja :)
o sole mio :):):)
jak prolog do dreszczowca.
strach się nie bać
w ciemności różne strachy włażą do głowy.