Prorok
Przyjdzie ten dzień, gdy zagubiony w
tłumie
Istoty tej sprawy pojąć nie umie
Zniszczony ciągłością rozkoszy człowiek,
Któremu krople spływają spod powiek.
Wstrzyma nagle krok na środku ulicy -
Choć zaczepia ludzi i w twarz im
krzyczy,
To wszyscy mijają go obojętnie,
Z rozpaczy mu omal serce nie pęknie.
Bo on to dziś nagle przejrzał na oczy,
Dostrzegł grę, co z ludźmi od wieków
toczy
Szatan - siejąc ziarno złości i dumy,
Których owoce straszniejsze od dżumy,
Bo choć smakują jak ambrozja słodka,
Niszczą podstępnie rozumy od środka.
Chciał zacząć od zaraz ludzi nawracać,
Lecz zrozumiał, że to daremna praca -
Widząc okładki gazet kolorowe,
Z rodowej strzelby strzelił sobie w
głowę.
***
Bo wiedział, że kiedy nadejdą lata
Bóg zacznie od nowa stwarzanie świata:
Bogatszy w doświadczenia po wiekach
Stworzy świat piękny, nie stworzy
człowieka...
Komentarze (1)
Nie wiem kiedy nadejdzie tez dzień ale wiem, że będzie
tak jak piszesz w wierszu -będą go mijać obojętnie:(