proza(k)/13
wyjaśniam pierwszy i ostatni raz choć właściwie nie powinienem...ale co mi tam
jest takie miejsce gdzie schodzą się różni
twórcy słowa...operują nim w różny
sposób...ja mam go również!
nie wiem skąd wzięły się chore teksty o tym
że wszystkich uważam za gamoni?lubicie się
tak czuć? wasza sprawa! nic mi do tego co
macie pod czaszka ale sporej części z was
nawet nie dotknąłem...
czy były konkretne inicjały?nicki?poza
paroma których nie trawię???pytanie
retoryczne...
nie mam wpływu na to kto chce czuć się
gamoniem a kto nie!jego sprawa...nie macie
do kogo pisać? wdzięczcie się do siebie
nawzajem i luz...ja nie muszę i nie chce
tego robić. wolno mi!
nie rozumiem i nie zamierzam rozumieć
waszej postawy...opluliście mnie mimo iż
nic wam personalnie nie zrobiłem!
nie zamierzam stać z boku i patrzeć jak się
wywnętrzacie z moim udziałem więc ilekroć
zawadzicie bez powodu personalnie o moja
osobę - odpowiem po swojemu. wasz wybór
do oli, misiaczka, wojtusia z popielnika, nowicjuszki, nikolasa, kokokokoszki...i innych im podobnych!
Komentarze (77)
Czy w drugim wersie nie powinno być "ja mam je "? :)
Cześć scarlett: dobrze, że napisałeś ten tekst. Bardzo
dziwiłam się reakcjom niektórych autorów na Twoje
wiersze.
Pies jest pogrzebany w tym zdaniu; "Co mnie nie
dotyczy, to mnie nie dotyka", które zawsze testuję na
sobie, przy czytaniu różnych krytycznych tekstów.
Jeśli jakiś epitet mnie nie dotyczy, to nie czuję się
urażona, a jeśli jest inaczej, to znaczy że coś jest
na rzeczy i muszę się nad sobą zastanowić. Kiedy
pojawiłam się na tej stronie, pod moimi wierszami
zdarzały się złośliwe komentarze, obrażające moją
osobę. Nigdy żadnego nie usuwałam (chociaż czasami
znikały), wychodząc z założenia, że świadczą źle o
autorze obelg, a nie o mnie.
Wszystkim zalecam dystans, Tobie także scarlett.
Piszmy, czytajmy wiersze i nie obrażajmy się. Miłego
wieczoru.