Przed kropką...
...Tato, dla Ciebie...
O, pojawił się kleks,
wątły zygzak.
Figlarne litery,
stawiane bez ładu i sensu...
Szlaczki prostują się.
Taak,
teraz znacznie lepiej !
Jest już w nich jakaś logika,
szykowność...
No proszę !
Te słowa coś czują, szukają bratniej
duszy.
No i stało się !
Zaczynają się gubić,
błądzą po omacku.
Przemawia przez nie
miłość,
troska,
histeria,
szał,
żywioł - wielka plątanina
sprzeczności...
Z czasem treść się wycisza i uspokaja.
Teraz oszczędne, krótkie wypowiedzi
okraszone mądrością...
...Po chwili znać w nich drżenie i
niemoc...
Jeszcze tyle chciano napisać,
przeznaczenie ,
postawiło kropkę.
Komentarze (8)
Bardzo dobra puenta:)))))))
Dziękuję za wpisy i serdecznie pozdrawiam ;)
podoba mi się wiersz-pozdrawiam serdecznie
Ciekawie poprowadziłaś przez życie szlakiem ręki,
oswajającej pismo.
Zapamiętać warto: "przeznaczenie postawiło kropkę"...
Serdeczności:)
Ciekawy przekaz z podwójna myślą!
Im dłużej żyjemy, tym większa uwage nabieraja słowa.
Ilość słow zamienia się w jakość. /Odkryłam to na
forach poetyckich (też:)/
Serdecznie pozdrawiam Autorkę:)
bardzo ciekawie i metaforycznie przez życie...
kropka tyle wyraża, że po moich
mądrościach nic tu
Pozdrawiam serdecznie