Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

przed podaniem narkozy

'myślątko'

kazano liczyć do dziesięciu
'jeden...' cisza
(nie)budzę się
już po wszystkim
następuje powrót
do rzeczywist(nic)ości

autor

Donna

Dodano: 2016-09-21 17:57:26
Ten wiersz przeczytano 968 razy
Oddanych głosów: 26
Rodzaj Biały Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (37)

AMOR1988 AMOR1988

Wow myślę, że wymowna to miniaturka.

Zosiak Zosiak

Skądś to znam.
Miłego dnia :)

filutek82 filutek82

Ja, nigdy nie leżałem w szpitalu, ale pamiętam, że mój
Ojciec, po wybudzeniu z narkozy, zwracał jak kot, a
póżniej lekko sfiksował.
Zabierał paniom z kuchni, wiklinowy kosz i szedł
korytarzem na grzyby, dziwiąc się, że ktoś wszystkie
wyzbierał.
Pozdejmował pacjentom ręczniki z łóżek, uważając, że
musi ściągnąć pranie, bo będzie padało.
Zamknął lekarzy w gabinecie, a klucz schował do
kieszeni, mamrocząc, że Mama znowu zostawiła klucz w
drzwiach.
Pamiętam ten strach, kiedy bałem się, że już taki
zostanie.
Minęło, a najdziwniejsze, że po wszystkim, zaczął
chodzić na grzyby, chociaż nigdy ich nie lubił i nie
jadł.
Ale się rozpisałem, przepraszam i pozdrawiam.

Ania M. Ania M.

tak, pamiętam swoją narkozę - oby nigdy więcej...

grusz-ela grusz-ela

Jak to jednak każdy ma inaczej - Alvaro czuł
zaczadzenie snem. Ja jak tylko oko otworzyłam (jadąc z
łóżkiem na sale), energia we mnie wstąpiła i ciekawość
- zadawałam pytania:"Już, czy dobrze poszło ..." itd.
Usłyszałam w odpowiedzi: "Niech pani tyle nie gada!".
:)

Alvaro de Szampos Alvaro de Szampos

Nie jest to fajnne znaleźć się na sali operacyjnej,
powiem szczerze. Przyznaję- nie tyle bałem się ile nie
chciałem, PANICZNIE NIE CHCIAŁEM obudzić się z
niedowładem czy coś w ten deseń. w końcu operacja
łepetyny. Leżę na stole i czekam. Zająć czymś myśli!
Modlić się? A w życiu! Obserwowałem wężyki moich
funkcji życiowych na monitorze i w myślach powtarzałem
słowa piosenki satanistycznej zespołu KAT. Samo
,,odpłynięcie"- mniej niż sekunda. Obudzenie się jest
nieprzyjemne, jakby się człek z wielkiego kaca budził.
Odurzenia, sennego oczadzenia.

Donna Donna

Dziękuję Zuza i szczerze odwzajemniam.

Donna Donna

Hahahahhahahha lecą wagoniki a ja zaraz uciekam. Pa:)

zuza n zuza n

Świetny Danusiu, pozdrawiam :)*

Donna Donna

Shizuma four, five, six, seven.... I'm in heaven....
któś tak kiedyś spiewał...

Donna Donna

Ona56, dziękuję za czytanie i podzielenie się....
wiesz my kobitki no nie wszystkie ale chyba już tak
mamy, że ja nie po dobroci to siła.... i tego tam
wiesz bez kija nie podchodź... Wybacz tak mi się
'żartnęło' chyba czkawkę mam. No to 'uściskuję' tak
porządnie.

Ona56 Ona56

Kilka słów, a każdemu dają dużo do myślenia.
Ja to uparte licho jestem, już dwa razy nie chciało mi
się wracać, ale jak zastosowano argument siłowy:( to
łaskawie się wybudziłam.
Pozdrawiam.

Donna Donna

Dziękuję kochani za wasze czytanie i obecność w
postaci refleksji. Serdeczności.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »