Przed siebie
Biegnę przed siebie
Boso
Przecinam rosę
Jak kosą.
Nurzam się w dywanie traw.
Biegnę dalej do przodu.
Ginę w kłosów natłoku
Wolny od natłoku spraw.
Skaczę i cieszę sie skokiem
Padam, szczęśliwy upadkiem.
Ryczę i cieszę sie rykiem
Leżę, radosnym leżeniem.
Na polnych mchowych kobiercach
Wsłuchuję się w ciche brzęczenie,
Bezkresne owadów bzyczenie,
Co zlewa się ze stukotem serca.
autor
Skorup
Dodano: 2007-06-05 21:56:31
Ten wiersz przeczytano 1071 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.