przedostatni
ból przeklęty czuję na myśl o skończeniu
daremność jak wampir chęci z dna wysysa
coraz bardziej wiotkie przezroczyste
ręce
mdleją w ćwierciach łokci czym mam spiąć
upisać
cisza się od ciszy głuchotą zaraża
tęsknota przez skórę deformuje duszę
spomiędzy zniekształceń widać menty fusy
że język się wzdryga które wziąć no
które
łatwo komuś radzić umieraj z uśmiechem
bez złudzeń na żywca tak bez
znieczulenia
grzechów nie pamiętam chyba że za
wiersze
żałuję ostatni niech mi lekką ziemia
Komentarze (10)
Wiersz jest jakby spowiedzią. Skłania do refleksji.
Forma wiersza bardzo dobra.
Wiersz zatrzymuje swoją treścią.
Wspanialy wiersz.
Czasami też sobie powtarzam, że to już przedostatni
raz. Dzięki temu zawsze zostawiam sobie furtkę. No cóż
nikt nie powiedział, że życie będzie dla każdego
przyjemnością. ktoś musi przecież nieść te jego
negatywy. Ciekawie napisałaś. Pozdrawiam:)
rzadko to piszę - piękny wiersz
Wiersz z lekkością się czyta :)...przepiękny!
...pozdrawiam :)
po co się żegnać ...
Ja też już z wierszy wyspowiadałem się w jakimś
wierszu? Mam pytanko. W ostatnim wersie pierwszej jak
się nie myle zwrotki jest słowo "upisać". Co ono
oznacza? Chyba że miało brzmieć "opisać". Ja laik tak
tylko pytam. Natomiast wiersz bardzo mi się podoba.
Pozdrawiam
I tytuł w takim brzmieniu niech nie gubi przedrostka,
na to jeszcze jest czas.
Nigdy nie wiadomo co dzień przyniesie, nie mów, że
ostatni, pisz dalej wiersze. Z wiara i nadzieją
raźniej życie płynie, to co los przeznaczył i tak nie
ominie. Smutny Alicjo Twój wiersz o przemijaniu.
Pozdrawiam.
Przeczytałam z zainteresowaniem. I myślę nad trudami
tworzenia. Szybko mi nie przejdzie. Osobiście
wolałabym ten wiersz z interpunkcją. Pozdrawiam :))