przemyślenie...
I gdy zadzwoni ten ostatni dzwonek
Z tych bram wyjdę...
3-letniej praktyki życia
Na pozór radosnego, beztroskiego
Ale i pełnego wyrzeczeń i smutku
Już mnie nie zobaczą?
Wróce?
Po co...
Wiem, że ty tam mnie nie chcesz...
To wystarczy by nie wracać...
Albo wrócić i patrzeć na twoje szczęście
A jednocześnie jak masochista zadawać sobie
ból
Zapomnienie ... czemu nie przychodzisz?
Przecież już wystarczy...
Zamknij ten rozdział na zawsze...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.