Przesyt
Twoja miłość lukrowana,
Twe słowa przesłodzone,
zaborczość, opiekuńczość,
telefoniczne kontrole.
Twoje sceny zazdrości,
potem łzawe przeprosiny,
ciągły terror psychiczny
i wmawianie mi winy.
Twa miłość obsesyjna,
cukier zmieszany z miodem,
niedobrze mi od tego,
już odruchy mam wymiotne...
Myślisz, że jest tak pięknie,
że wiecznie tak zostanie,
a ja na toksykologii
już zaczynam odtruwanie...
Zwymiotuję przeszłość
i mdlące mnie wspomnienia,
zgłoszę się na odwyk,
bo Twój cukier uzależniał,
Pokonam alergen,
pora wreszcie na rozstanie,
zniszczę pasożyta
przez odrobaczanie...
Uwolnię się od Ciebie,
od jadu w Twej słodyczy,
czysta zacznę nowe życie
bez Twej złotej smyczy...
Komentarze (3)
Skąd się wzięły głosy jeśli jest tylko 3 komentarze z
moim????
nie często spotyka się takie wiersze... podoba mi się
bardzo ;) przesłodzenie może doprowadzić do
obrzydzenia
Tudny wiersz...trzeba mieć dobrą dykcję by przecytać
go jednym tchem