prze(za)klęty Kyle
zmywam ślady
dłoni na skórze
ciepło bursztynowych ust
leniwe szepty za uchem
tylko lodu w źrenicach
usunąć nie umiem
zmywam ślady
dłoni na skórze
ciepło bursztynowych ust
leniwe szepty za uchem
tylko lodu w źrenicach
usunąć nie umiem
Komentarze (38)
+ :)
Dziekuje za glos, chociaz powiem Ci szczerze, ze nie
licze glosow i nie ma dla mnie znaczenia, komentarze,
natomiast cenie sobie bardzo. Jednak dziekuje za ten
glos, jesli to jest wazne dla Ciebie jako czytelnika
aby w jakis sposob wynagrodzic prace, moze zle
powiedzialam nie prace, bo dla mnie to przyjemnosc
kiedy moge pisac... oj tam jakby nie bylo, dziekuje i
doceniam. Moc serdecznosci i Tobie rowniez dobrej
nocy:)
Donna głos z przyjemnością Tobie zostawiłem. Dobrej
nocy.
Petrus:)))
Mało słów niby utkanych, ale tak wiele mówi twój
wiersz. Wiem, że mam ostatnie zdanie jako autor, ale
ciepłych sugestii, które do mnie trafiają warto
posłuchać. Dziękuje i pozdrawiam Donna.
Taki piękny początek,
a na końcu ten lód,
aż zmroził...
Dobra mini,
miłego weekendu Danusiu życzę:)
Dziekuje Panstwu za piekne komentarze. Moc
serdecznosci.
brr... poczułam. dobra miniatura.
Potrafisz...
Kłaniam się uśmiechając(:
Swietnie...i tak sugestywnie az boli.
Pozdrawiam:)
W paru wersach dużo treści...a niektórzy nie mogą
okazać miłości mimo...Pozdrawiam.
gdzie ten lód tam się napatoczył?
myślę,że to tylko chwilowe
potrafisz w minimalnej treści dać tak dużo
pozdrawiam miło :)
Smutno, ktoś kto ma w sobie bardzo dużo ciepła kochać
nie potrafi, może został bardzo skrzywdzony, nie wiem.
Pozdrawiam serdecznie:)
Swietny przekaz, uczucia, umiesz zbudowac odpowiedni
klimat.
Podoba sie wiersz.
Pozdrawiam Danusiu.:)
ale zimny drań (choć do gorączki doprowadza)