przygląda się
jakby oceniał samochód na giełdzie
bezwiednie poprawiam włosy
wygładzam sukienkę
kokietuję uśmiechem
poczułam się piękna
w wyobraźni powstają obrazy
godne szkarłatnej litery
czuję się jak jawnogrzesznica
i dobrze mi z tym (do cholery)
nerwowy staruszek marudzi
że blokuję kolejkę
stary zrzęda tak mu spieszno
do kumpli z ławeczki
z bólem serca ze łzą w oku
idę na parking
nagle dobiega mnie wołanie
'proszę zaczekać'
serce wykonuje potrójne salto
to on mój Apollo z kolejki
'zapomniała pani portfela'
'och nie trzeba dziękować'
'moja mama też bywa roztargniona'
ech ta dzisiejsza młodzież
żadnego wyczucia i taktu
Komentarze (62)
Dobry wiersz :)
pozdrawiam i głos zostawiam +
A ja się ucieszyłam, że Apollo to ten jedyny. Fajny,
życiowy opis.
Pozdrawiam Danusiu.
Dziękuję Państwu za uśmiechnięte komentarze.
Serdeczności.
:)) Bywa i tak.
Miłego dnia.
Dobre!
Pozdro.
dobrze, że porównał ciebie do mamy
a nie do swojej babci,
która ma demencję i omamy..
młodzież jak już dołoży
to nie daj Boże.
Pozdrawiam serdecznie
:))Dzięki za uśmiech. Peelka powinna spojrzeć na to
pozytywnie. Dobrze, że nie powiedział "moja babcia też
bywa roztargniona":)) Miłego dnia.
oceniasz wycinek sytuacji życiowej...przyglądasz się
mu..."ech ta dzisiejsza młodzież"...w Krakowie...w
ŚDM !
;)))
Pozdrawiam:)
;-))
wyobraźnia, ciągle zwodzi.
nudno bez niej jednak chodzić.
Pozdrawiam.
Ha!no tak,bańka mydlana;)
i prysły zmysły, pozdrawiam uśmiechnięta
Ach ta wyobraźnia figle nam płata...:)
Wesoło jest dzisiaj u Ciebie Danusiu ...
uroczego dnia:)