Przywiązanie, Przeznaczenie
Byłaś światełkiem w tunelu dni
Tych smutnych przezroczystych
A jednak odnalazłem sens
Widziałem go na twarzy
Serce zaczęło kochać
Kochało nie znając ciebie
Tak bardzo wpatrywałem się
W policzków twoich rysy
Uśmiech cudowny błyszczał
Włosy dumnie falowały
Kochałem
Jak bezkresnego oceanu wiatry
Jak śnieżnego szczytu góry
Bo byłaś mi szczególna
Niewinna kobieca
Wyjątkowa
Taka tajemnicza
Lecz bardzo śliczna
Już jesteśmy razem
Tworzymy wieczny monolit
Skały uczuć twardnieją
Wytrwałych serc czułości
Po patrze w przyszłość
Gdzieś obok lecz zawsze
Ty przy nim będziesz
Przy boku mym właśnie
Będę Zawsze Kochał
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.