psi
opadły mgły jak u Stachury
w ramiona snami jeszcze drżące
tak niedaleko nam do bzdury
żeby zawiązać koniec z końcem
żeby zaszczekać na poranek
i aportować za swym kijem
sprawdzić czy wszystko już zasrane
a kto dziś umarł ten niech żyje
własić się w pana cierpkie dłonie
żeby nam krzyże wyheblował
sprawy załatwić gdzieś na stronie
minąć jak trupa objazdowa
i tyle po nas co przed nami
szczenięce lata i szczeniaki
na własny sposób przemijamy
własny a więc nie byle jaki
Komentarze (8)
Zatrzymał ten tekst.Podoba się.
I tyle po nas, co przed nami szczenięce lata - super
wiersz. Lekkie pióro, rytmiczny,
treść również ciekawa. Jestem naprawdę pod wrażeniem,
czytałam jednym tchem.
Twój wiersz obajawił się jak coś co mogło sie
przydarzyć tylko strudzonym wędrowcom idących szlakiem
wierszowanym. Ja miałem to szczęście. Dzięki wielkie.
ten wiersz warto przeczytać kilkakrotnie i zapamiętać
...nietuzinkowa treść ...przemijamy na własny sposób i
dzięki temu różnimy się miedzy sobą więcej lub mniej
...
interesujący wiersz, godny uwagi.. podoba mi się.
wiersz swietny i w formie i w tresci... naprawdę
cacko...:-))
Hmmm , a mnie nie brakuje znaku zapytania , za to o
Twoj usmiech moge???.... Bogna
całość super i widać że umiesz pisać. brakuje mi znaku
zapytania na końcu. może byłoby ciekawiej?