Pustka
Najgorsze, co spotyka poetę
Jestem poetą
Sam dla siebie
Satysfakcję mam wielką
Jak Anioł w niebie
Lecz czasami tak bywa
Że natchnienie poety
W dal odpływa
I zostaje martwa skorupa
Bo jak żyć bez wierszy
Wiele dla mnie znaczą
Pamiętam ten mój pierwszy
Który to wszystko zaczął
Przez wiele lat pisałem
Bo smutkiem własnym żyłem
Teraz kim innym się stałem...
Teraz nie wiem, co się stało
Jestem szczęśliwy przez dni całe
Każde natchnienie w dal odchodzi
Zabija każde natchnienie niemałe
I pozbawia mnie szczęścia...
Co ja mam czynić??
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.