Radość w smutku...a może odwrotnie?
Na specjalną prośbę Beatki i Krzysia
Przychodzi w życiu taka chwila
chociaż radosna,to ja płaczę...
i choć ta chwila jest bardzo miła
rodziców już co dzień nie zobaczę.
Nie,nie stało się nic złego
wprost przeciwnie można rzec
nie będę widziała ich dlatego,
że w ramiona Krzysia pragnę biec.
Krzyś to mój miły,mój małżonek,
od dawna o tym marzyliśmy ,
że przyjdzie kiedyś taki dzionek
o którym dotąd wciąż śniliśmy.
wersja robocza...będą poprawki:D
Komentarze (3)
Tak się tylko mówi,a mimo to wiele jeśli nie
wszystkie...szczególnie panny młode się smucą:D
Chwila jest bardzo radosna i nie warto się z jej
powodu smucić ;)
Te dylematy już przerabiałam gdy dom rodzinny też
opuszczałam ,kiedy to było...Ważne że się kochacie
wtedy wszyscy będą szczęśliwi, pozdrawiam.