Raj
przyszedł czas że drzewo ubrało
obłoki zamiast liści
i bezwiednie urodziło anioła
gubiącego dłonie w porannej mgle
niczym Nike z Samotraki
złożony pokłon zegarowi bez wskazówek
stworzył raj przy użyciu jednej jabłonki
i wszystko stało się mleczne
jak najdoskonalsze dzieciństwo świata
lecz któregoś dnia ktoś napisał
grzech na białej ścianie
darując czarne klawisze
dziewczynie z akordeonem
uczynił ją szczęśliwą
reszta wieszając lusterka
na wędkach swych marzeń
odeszła zachwycona
w milczeniu
Komentarze (29)
W ładne słowa ubierasz wiersze.
Pozdrawiam serdecznie :)
Ładnie piszesz :)
Witaj, Grusano! :-) :-)
Jak zawsze: znakomity wiersz, świetne metafory!
Odchodzę - zachwycony, ale - wrócę! W tym, czy w innym
wcieleniu! Pozdrawiam ciepło :-) Bort.
Bardzo dziękuję:)
metaforyczny przekaz,,pozdrawiam:)
Dziękuję!
Nietuzinkowa, bardzo obrazowa refleksja nad życiem...
Promyczku,dziękuje i serdecznie pozdrawiam !
Witaj.
Świetny przekaz wiersza.
Ważne, że dziewczyna z akordeonem i jego czarnymi
klawiszami, była szczęśliwa.
Metaforyczny, wiersz, podoba sie.;)
Pozdrawiam.:)
Fred,dziękuję,że zajrzałes ;)
Nie moja bajka, ale poczytałem :)
Eleno! Dziękuję ;)
racja!;)
Ale popraw, bo napisałaś w formie męskiej
"szczęśliwym"
Tak,Elena;) Niektórym do szczescia brakuje niewiele.