randka w ciemno
w głowie idea się nowa zrodziła
by dać miłości kolejną szansę
na jawie myśl za myślą goniła
planując wymarzoną sielankę
wyrwana z marzeń dźwiękiem klaksonu
gwałtownie opadłam na ziemię
ujrzałam mężczyznę z marsową miną
boga z Olimpu łudząco przypominał
jak Thor młotem kuł mocne słowa
grzmiąc o głupich babach za kółkiem
o szczytnej roli przedłużania gatunku
jeszcze napomknął o miejscu w kuchni
przestałam słuchać cierpkiego gadania
bo się spieszyłam na umówione spotkanie
jakże ogromne było moje zdziwienie
gdy groźny Thor okazał się Teodorem
z ulga zakończyłam niefortunne spotkanie
tłumacząc że w domu dzieci wielką zgrają
na smażone mielone wygłodniałe czekają
boski mężczyzna już nie wydawał się
piękny
gdy z wrażenia opadły obie sztuczne szczęki
Chętnie rozważę wszystkie sugestie na temat wiersza.
Komentarze (49)
Tak to bywa z randkami w ciemno...;) Przyjemny
wiersz:) Pozdrawiam ciepło
sympatyczny wiersz
Fajny wesoły wiersz
pozdrawiam
życie potrafi nas zaskakiwać...
bardzo fajny wiersz.
pozdrawiam pięknie:)
Vick Thor po przeczytaniu Twojej odpowiedzi
zaniemówiłam i opadła mi szczeka.
droga demono - ci co mnie znają dłużej, wiedzą, że
mmo zawaansowanego wieku(siódmy krzyżyk) jestem
zgrywusem i ironistą - moje poprzednie komentarze to
oczywiście nie na serio, tylko takie moje zboczone
poczucie humoru.Nigdy nikomu nie miałem za złe zartów
ze swojej osoby - po prostu tragedią mojego życia jet
odczytywanie moich intencji a`rebours; kiedy sobie
żartuję - większość bierze to na poważnie, natomiast
kiedy tylko jestem na serio,wszyscy myślą, że sobie
jaja robię - nic, tylko czarna rozpacz! chyba się
zabiję..śmiechem. Rozbawiony do łez, ronię je z prośbą
o wypaczenie moich niepowag, obiecuję solennie nie byc
na serio, A men.
Vick Thor, powiem Panu że zaszokował mnie Pan w tym
momencie, bo absolutnie nie miałam na myśli pańskiej
osoby.Jak Pan zauważył jestem poważną i dorosłą osoba
i nigdy nie bawiłam się w takie płytkie gierki,
ośmieszanie innych osób zupełnie nie leży w mojej
naturze. Niech mi Pan uwierzy, że zawsze gdy odczytuje
Pana nick czytam jako jedno słowo Victor. Dopiero
teraz po przeczytaniu pańskiej odpowiedzi dotarło do
mnie, że istotnie mógł to Pan w ten sposób odczytać.
Jeszcze raz powtarzam, absolutnie nie miałam na myśli
pańskiej osoby. Co do konsekwencji w wybieraniu
imienia tutaj ma pan racje, to niestety wynika z mojej
ignorancji. Często mylę, w której mitologi występowała
ta czy inna postać. Thor przyszedł mi do głowy pod
wpływem holywoodzkich produkcji. Jeszcze raz
przepraszam za niefortunne użycie imienia Thor. Jeżeli
nie jest Pan przekonany co do szczerości moich
intencji, proszę mi dać znać i wiersz po prostu
usunę.Lubie żyć w zgodzie i jeżeli usuniecie tego
wiersza do tej zgody doprowadzi, to nie zawaham się
nawet sekundy Pozdrawiam.
szanowna demono, jestem tu na Beju zalogowany od
dobrych kilku lat, po tym samym loginem Vick Thor i
bardzo pania proszę , jako osobę pełnoletnią i poważną
o nie robienie sobie żartów z mojego nicka a nawet
jego części np Thora i wstawianiu tekstu o ironicznym
i prześmiewczym kontekscie, nb Thor jest z mitolagii
nordyckiej - skoro zaczęła pani tekst, infornując w
wersie 7 -8, o
marsowym obliczu baga olimpijskiego, trzeba było
konsekwentnie wybrać boga olimpijskiego a pomieszanie
jakiego pani dokonała, świadczy o celowym,
prześmiewczym z złośliwym użyciu nazwy Thor, czego
sobie nie życzę. Co do oceny; proszę o baczniejsze
czytanie komentarza, bo nie "HOMINEM NON ODI, SED EIUS
VITIA".Równie serdecznie pozdrawiam:do ye love not
war!
Karmarg, dziękuję i również serdecznie pozdrawiam.
od losu dostaniesz następną szansę może się randka
uda :-)
a wiersz świetny nigdy nie daje rad bo sama ich
potrzebuję...
pozdrawiam serdecznie - dziękując za wizyty u mnie:-)
Vick Thor dziękuję za komentarz. Ma Pan niepodważalne
prawo do oceny mojego wiersza i za to bardzo dziękuję.
Lecz proszę aby nie oceniał Pan mojej osoby i pobudek
jakie mną kierowały. Jest Pan inteligentną i dorosłą
osobą, wiec ocenianie mojej osoby i oskarżanie o
lizusostwo jest nie w porządku.Pozdrawiam serdecznie.
Peace :)
rzeczywiście - taka kaskada humoru to istna męka
bo nie każdy może przed demoną klękać,
i choć nie było wrażeń, obyło się bez obrażeń -
ze śmiechu pękła na pół tylko sztuczna szczęka
którą de mona liza zamiast gryźć zdołala sie
podlizać..
Yolanda, zuza n, Teresa Kokoszka, Barbara Szuraj. Za
mile komentarze i odwiedziny. Pozdrawiam bardzo
serdecznie.
Świetna randka, nie ma co!
Dobrej nocy Danusiu:)
randka w ciemno się skończyła
panie niezadowolona była...
super temat i treść
pozdrawiam