Ranek
Poranna rosa spływała po Tobie,
Po Twych mokrych włosach
Wschodzące słońce budziło Cię
Ze snu
Stałaś i patrzyłaś jako nowy dzień
Budzi się z uśpienia
Stałaś i słuchałaś ptasich śpiewów
I cykad świerszczy
Twe buty przemokły od rosy
leżącej w trawie
Twój oddech był powolny
Czułaś świeżość w płucach
Spojrzałaś na pola pokryte mgłą
Która poczęła opadać
Kiedy słońce zza horyzontu wyjrzało
Wszystko poczęło budzić się do życia
Tego nowego dnia
Stałaś i patrzyłaś...
Komentarze (1)
Kiedy ją rosa już obmyła, ona się w dale zapatrzyła,
jakby myślami pobłądziła pośród gwiazd oczu Twoich
myśli, tak ją widziałeś, wiatr ją rzeźbił…