ranek z Sombrero*
Okrywam ciepłą myślą wspomnienie o Tobie Przyjacielu...
witaliśmy poranek
ty- krótkim rżeniem
dumnie wznosząc głowę
gdzie zapach przygody
duchowa istoto
ja - wiaderkiem wody dla ciebie
siana naręczem miarą owsa
szczotkując niesforny grzbiet
rdzawej natury
spod rudej grzywy
zadziorne spojrzenie rzekło
zagrajmy na nosie niecnocie wiatrowi
już nas nie było
*Sombrero- imię konia.
Komentarze (29)
Dla mnie konie to najpiękniejsze zwierzęta.Piękny
wiersz:)
Ladnie:)+
ale super :-) fantastyczna przygoda, poczułam ten cwał
w sercu i wiatr we włosach :-)
Odczytuję radość życia i duchową więź. Podoba mi się
:)
Ładnie napisane. Pozdrawiam
i poszli w cwał, a raczej przeszli. pozdrawiam2
Ładnie i ciepło. Pozdrawiam!
doskonała. Literówka
Kochana duchowa istota doskonałe i lepsza od podłych
kłótliwych i zawsze chciwych pieniędzy i pochwał
wrednych ludzisków...
Jurek
Ładne wspomnienie. Wyobrażam sobie
ten wyścig z wiatrem. Miłego dnia.
Bardzo ciepło i nieco zadziornie - podoba się :)
ahhh...te konie i wiatr co wolności bezmiarem:)
Pięknie i radośnie, bardzo mi się podoba:)
Podoba mi się.