Redukcja życia
Słowa jak brudne buciory
Depczą i tak wątłe życie
W klinice sumienia
Każdemu przyjdzie się leczyć
Miasta z krwi i kamienia
I te wsie żywe zapachem
I człowiek rozmieniony na cytaty
W swym domu z obrożą na krtani
Jak określić siebie mogę?
Jestem miłością czy bólem?
Cisza we mnie zabija język
Zrozumieć świat jest zawsze za późno
Nie można nic przesądzać
Póki w płucach serce bije
Odczuć strach, okazać skruchę?
To wszystko mieszka jeszcze
W nietrwałym ciele
M.Wityńska
17.08.2007
Komentarze (5)
Od takich myśli niekiedy nie można uciec.
Depczą po piętach, zaglądają w oczy, brzmią upiornie w
uszach.
Wiersz jest bardzo poruszający, pełen goryczy i bólu,
niezwykły.
Mariolo, to bardzo dobry wiersz, podoba się mi.
Pozdrawiam serdecznie.
Grzegorz J. M. - Waga©
/Słowa jak brudne buciory
Depczą i tak wątłe życie
W klinice sumienia
Każdemu przyjdzie się leczyć Bardzo celnie utrafiłaś w
sedno i dobór słów - pozwala na - zaglądnięcie w głąb
własnych serc, sumień.
Słowa nie sztylety, ale często gorzej ranią...
A miejsce w tej specyficznej klinice mało kto sie
...stara.
Nie udaje nam się uciec od pytań, które tylko czasami
przykrywa codzienność i łatwe naiwne zwrotki dni.
Stawiasz pytania zasadnicze, na które tak trudno jest
o odpowiedź. Wiersz bardzo mnie poruszył...
Życie to droga - czasem szeroka i gładka, ale często
kręta i kamienista... Może po trzeba przyjmować je
takie jakie jest, przetrzymać ból, cieszyć się
miłością, nie martwić się nietrwałym ciałem, żyć... po
prostu.
Wiersz nie łatwy,pełen bólu,lecz ciekawy.Mariolka
rozumiem Twój ból:)