Refleksje
pewnego późnego wieczora ...
złe zdanie o Tobie ja miałam,
więc nic na poważnie nie brałam
choć rozum mówił nie warto
to serce zapragnęło Cię bardzo,
boś Ty tak walczył twardo
pamiętam początki, czarujące- jak w
bajce
niestety one odeszły na zawsze
szczęśliwa byłam jak w najpiękniejszym
śnie
lecz zawsze wiedziałam że to skończy się
źle
teraz siedze załamana i sama,
a Ty się bawisz od samego rana
jak się z tym czujesz, zapewne fajnie?
a ja głupia wciąż dawałam Ci kolejne
szanse
nauczyłeś mnie wiele,
ale czemu zabrałeś mą całą nadzieje
na wszystko, że będzie jak w niebie
i zniszczyłeś nasze wspólne
przeznaczenie
po mału do celu swego dążyłeś
od początku to sobie wymyśliłeś?
pomagałam, ufałam, kochałam,
a pomimo tego jednak sie przejechałam
sentyment do Ciebie jednak bede miała,
a tak bardzo znienawidzieć bym Cie
chciała
dwa i pół roku jedną chwilą
przekreśliłeś
całe dotychczasowe życie mi zniszczyłeś
to jak kolejną kartkę z kalendarzyka
zerwałeś
tak samo moją miłość do kieszeni
schowałeś
mowiłeś "pierwsza i ostania, jedyna, na
zawsze"
więc czemu teraz widzę Twoje liczne
romanse
i powiem szczerze poniżej zera ma
zawiść,
ale za to Twoja chyba nie zna granic
a gdybym to wszystko wiedziała,
to nigdy
bym się w Tobie nie zakochała,
a kiedy wchodzisz na swą nową drogę
nie mam zamiaru podstawiać Ci nogę
wręcz przeciwnie, by dodać Ci otuchy
po raz ostatni sciskam za Ciebie kciuki
na koniec dodam, że byłeś moją prawdziwą
miłością
ale chyba sama zgubiłam sie między
marzeniami a rzeczywistością
żyłam pochłonięta naszymi planami
a teraz pogrążana jestem jedynie
wspomnieniami
lecz czy z Twojej strony to wszystko było
szczere?
obawiam się, że niestety niewiele..
i co dzień zadaje sobie te same pytanie
czemu to wszystko właściwie było mi dane..
zamknęłam pewien rozdział, otwierając oby lepszy !
Komentarze (2)
Refleksje a raczej antypoetyckie wodolejstwo, lepiej
pozostawić w pamiętniku.
Pięknie piszesz, choć długi wiersz, przeczyłam z
przyjemnością. Jest rytmiczny. :)