Rodzina
Rodzinna obłuda
Zakłamanie codzienności
Istota szaleństwa
Czy tak naprawdę istnieje
Sztuczne przywiązanie
Osobowości nie ludzkiej
Kim jesteśmy ....
Gdy mówisz kocham
Boli bardziej niż cios nożem
Serce krwawi oczy łzawią
Trudno powstrzymać emocję
Okłamaliście mnie
Ośmieszony znienawidziłem was
Daj żyć oddychać
Dusze się we własnym ciele !
Od dziecka wskazywaliście drogę
Drogę bez końca ...
W mojej głowie ciągła walka
Kocham czy nie kocham
Wasze słowa już się nie liczą
Nie są autorytetem
Odejdźcie zostawcie mnie
Uciekam w zapomnieniu ....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.