Romeo... - i tancerka Weronika
Wiersz pomyślany jako zapowiedź występu tarncerki erotycznej, która następnie - jako kelnerka w odpowiednim stroju obsługuje klubowych gości.
Weronika! - Weronika!
Bezlitośnie mnie unika.
- Jakbym wzrokiem ją... – dotykał...
- jakbym wzrokiem ją rozbierał.
Weroniko! - buena sera!
Niech - jak Julii... - Ci się przyśni
ten, który o Tobie myśli.
Facet – z „Lochu”, co po trochu
- pragnąc Ciebie zadowolić
coś tam „kryśli” i gryzmoli.
(piórko – biurko: mały stolik)
Bądź szczęśliwa – Weroniko!
Z Tobą – pójść!.. - lub zejść...
(donikąd.)
(-Taka jesteś! - Weroniko.)
…...
W swoim tańcu – przy stolikach
- uwodzi nas... - Weronika!!!
około 1997 r.
Komentarze (30)
bardzo ładna chwila zauroczenia:))
wyrażnie czuję sie klimat, wejście... dotyk wzrokiem,
fascynacja i świadomość, że to nie ten czas i chyba
nie ta kobieta...
pozdrawiam Wiktorze;)
Wiktorze, Twój wiersz,
ale jakby inny
(niewinny?)...
Chyba nie.
Wspaniały! To się wie!
Serdeczności Wiktorze :)
Ciebie mogę czytać o każdej porze. :)
Świetny klimat. Słyszę ten tekst śpiewany lekko
schrypniętym głosem. Trudno mi jakoś nie myśleć
wówczas o Młynarskim.
Wiersz ( jak to u Ciebie) ładnie
ubrany...Pozdrawiam Wiktorze:)
Greto:z Weroniką to już chyyba go nie znajdę. - Czy
kidyś bym znalazł? to chyba bylby fascynujay, ale
trudny związek. Nie nalezala do osob zmieniajacych
partnerow jak rękawiczki.
Serdecznie pozdrawiam:)
szczęścia życzę :) pozdrawiam
I tańczyć z... Weroniką. Pozdrawiam Wiktorze :)
A może by tak w takt walca... :)
Anno2. nie ma powdu do niepokoju. - Jedank w wierszu
jest "Z tobą pojsc - luba zejść - donikąd. (nie "i"
zejść). Tu jest pewna relacja osobista -jej - i osob,
które witala łaskawym wzrokiem i uśmichem - kiedy -
zauważalismu jązstepująca w kobicym zyczliwym
majestacie - po schodach - w dół - w kierunku lokalu,
w ktorym miala tańczyć. kazdy wolalby - pójścz nią w
odwrotnym kierunku - jednak niektorzy musieli zejsc w
kierunku gości - gdzie ona byla dla gosci; i w
tymmmencie - po przywitaniu - wobec innych - musiala
naastępować "smierc osobista" - bylismy pracownikmi, z
ktorych kazdy musial robic - co do niego należało:)
Pozdrawiam serdecznie:)
niepokój mną targnął.
Pójść i zejść donikąd.
czyli co?
a wiersz ładny.
Pięknie zwiewnie ...
pozdrawiam:-)
Czytam i tańczę... tańczę i czytam...
To jest po prostu piękne, Wiktorze :))
Miłego wieczoru :) B.G.
najpierw przeczytałam wiersz i spojrzałam jeszcze na
dopisek, a potem się zezłościłam - bo to samo co w
dopisku miałam opisać w komentarzu.
A teraz - tylko dodam - wiersz wiktorowski - rytmiczny
i dynamiczny, a nawet troszkę erotyczny. Ale to
wszystko zalety - stety.
Wiersz cudną rytmiką napisany, nawet powiedziałabym,
że w takt tańca przepięknej Weroniki...Biedny Romeo,
znaczy poeta.Pisze, kryśli, gryzmoli - a ona unika.
Tylko praca! Serdeczności, Wiktorze.
Ładnie i lekko napisany wiersz, z humorem :)
Miło było przeczytać, pozdrawiam :)