Różane oddechy VIII
Zamykam oczy i czuję anielskie
zniewolenie
smak ust, zmysłowy dotyk, już nad tym
nie
panuję. Namiętność żywi się ekscytującym
pożądaniem, łączy różane oddechy, tuż
obok
ponętny, niebiański aksamit.
Zamykam oczy... subtelnie dotykasz,
smakujesz,
grasz zmysłami, tchniesz, pragniesz,
delikatnie
przenikasz śmiałymi pocałunkami. Na
dłoni
ustny autograf składasz, z nim cielesną
rozkosz
rozdajesz. Wiara w miłość wróciła.
Pokaż, że jestem jedyna, szczególna.
- Co czujesz? W sercu wzniecasz dziś pożar.
Patrz...wzrokiem pełnym umiłowania,
zachwycaj się alabastrową skórą. Włosy z
czoła odsłaniam...drżę...skrywam...
ogromny temperament...
chcę...
Komentarze (75)
Mario
miło Cię gościć
dziękuję
Gorący wiersz
Pozdrawiam :)
Z wyobraźnią...
Pozdrawiam
Ten autograf na dłoni!Boski! :)
Erotyk jak się patrzy. Super!!!
Pozdrawiam-:)
Nie zapomnę, wyruszam po olejek różany! Najdroższa.
:))))
Marku
:)
;)
Krysiu
pięknie dziękuję:)
Waldi
tragizujesz:)))
Sisy
:)
;)
Promyczku
dziękuję:)
serdeczności
Eleanie
zostawiasz mnie samą
na pożarcie...
nie obiecuję:))
wypoczywaj i wracaj
do mnie:)))
Mily
:)
dobrze, że nie z landrynkami
;)
:)
Wszystko, co różane kojarzę z Bułgarią :)
Pozdrawiam :)
fatamorgana
:)
to miłe...
pozdrawiam