rozkapryszona dama
prosiłem o skromny wierszyk
a ty nie chciałaś mi pomóc
szlajasz się i cudowierszysz
żegnaj weno wnoszę o rozwód
prosiłem o skromny wierszyk
a ty nie chciałaś mi pomóc
szlajasz się i cudowierszysz
żegnaj weno wnoszę o rozwód
Komentarze (32)
Świetne mini.
Rozwod z wena
To rzecz niesłychana
Nie grzesz Tomaszu
Tylko blagaj
O przebaczenie
:))))))
Ona przy Tobie jest, a jakże, nie odejdzie.
Pozdrawiam ciepło.
(Ta rozkapryszona dama
bała się spać sama...) ;)
Wena "przestraszona"
wizją rychłego rozwodu-
została na zawsze,
lecz nie było "wzwodu" ;)
Wandaw
Ojtam ojtam, jak to w małżeństwie są lepsze i gorsze
dni;))
Kazimierz
Klaniam sie;)
Też tak mam, ale nigdy rozwód, najwyżej separacja, a
później - powroty zawsze są piękne :) Pozdrawiam
Anna
Dziekuje, pozdrawiam;)
Bądź spokojny Wena Cię nie opuści. Jesteś jej
ulubieńcem i jest przy Tobie. Pozdrawiam serdecznie z
uśmiechem. Radosnego dnia:))
Norbert
Milo Cię znowu widziec, pozdrawiam;)
Rozalia3
U nas to juz jest toksyczny związek, rozwód musi
byc;)))
Oj tam,oj tam nie wierzę ...i każdy ma swoją wenę a ty
tą swoją tak od razu z grubej rury o szlajaniu he,he a
może by tak ja ułaskawić,ugłaskać ...pozdrawiam
ciepło.
Świetne!
Wena jako rozkapryszona dama...
I ten rozwód...
Pozdrawiam serdecznie z uśmiechem
Dobre.
Nureczka
Wena bez nas nie istnieje i odwrotnie, zatem nikt tu
wolny nie jest:)))