rozlane wino
lepką czerwienią
wżerało się we włókna
jeszcze w progu
mamrotałeś
że musisz zdążyć
na ostatni autobus
a potem tak
jakby nigdy cię tutaj nie było
kopniakiem domknęłam drzwi
jutro
wyrzucę obrus
autor
Donna
Dodano: 2016-06-18 15:21:22
Ten wiersz przeczytano 1332 razy
Oddanych głosów: 40
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
Mówią, że nad rozlanym mlekiem nie ma co płakać, ale
gorzej gdy się wino wyleje, świetny, wymowny i życiowy
wiersz, tak obrus można uprać, ale gorzej z praniem
pamięci, niestety...
Pozdrawiam Danusiu serdecznie,
masz świetne pióro, jedno z lepszych :)
wyrzuć i jego z serca kopniakiem .. oczywiście to
czytam jako wiersz i nie tyczy to Twojej osoby ..
usmiechnela mnie aluzja do /mamrota/, nie wiem, czy
zamierzona:)
POZDRAWIAM I GŁOS ZOSTAWIAM
dobre:)
chyba /cos tam/ zbedne, mamrotac to cos tam plesc pod
nosem, mz; pozdrawiam;)