Rozmowa
A ten wiersz dedykuję chyba tylko niepewnym dniom
znów błądzące myśli kołaczą się gdzieś
w zaroślach mętnej topieli
między strachem a niepewnością
między pytaniami co będzie…
między dwiema
i pomiędzy nimi
niepewność mówi
nie wydobywając słowa
a strach paraliżuję
moje wasze nasze
i
dziadka
członki
nie mogąc pewnie
stanąć
na
własnych nogach
autor
13-13-13
Dodano: 2009-09-21 00:03:13
Ten wiersz przeczytano 386 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Sprowadzone do dziadka a co na to babcia :)
Ten dziadek z tymi członkami zawsze był przed
nami-pozdrawiam!
Zostałem wyprowadzony w las przez ciebie i muszę
prztznać że to fajne uczucie.Brawo