Plątanina paplanina
Omówiliśmy więc cały rozdział,
I nawet nie przyszło mi na myśl.
Że pewnie nastąpił by rozłam,
A problem rozwiązał by Krzyś.
Krzyś na policję by poszedł,
I wszystkich by zakapował.
Kapusiów okropnie nie znoszę,
Do wora bym wszystkich spakował
A rzecz jest o tyle ciekawa,
Że o co chodzi nikt nie wie.
Bo sedno wypadło z rękawa,
A jutro znalazło się w niebie.
I ja się strasznie w tym gubię,
a Krzyś całą sprawę spierniczył.
Tak klepać i ględzić nie lubię,
A wiersz jest chyba o niczym.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.