Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Rozmowa z marą

Na skraju świata, u stóp urwiska,
nad którym, pewność… wnet - jak czar pryska,
stała chatynka cała zmurszała,
rzekłbyś - zbolała od czasu cała.

Dziwne to miejsce - powiesz, że… kłamię,
gdy wejdziesz do niej - zostawi znamię,
znamię wyraźne… w twoim umyśle,
nic nie rozumiesz… zaraz uściślę.

Jak to się stało, dziś… nie pamiętam,
dosyć, że droga była przeklęta,
wiodła mnie nocą poprzez ściernisko,
wicher zawodził… lecz to nie wszystko…

gdy księżyc świecił poświatą starą,
spostrzegłem postać… zdała się marą,
była tak jakoś dziwnie przejrzysta,
chłodem swym blada, aż przeźroczysta.

Snuła się wokół, jakby bez celu,
po chwili mówi… - Hej! Przyjacielu…
- skóra mi ścierpła, kolana - drżały,
krew mi stężała, zmartwiałem cały,

myśli się tłukły w wielkim bezładzie,
a ona… rękę na ramię kładzie
moje… na Boga! Cały struchlałem,
z życiem doczesnym, już się rozstałem.

Lecz nie uwierzysz… poczułem ciepło,
strach, drżenie kolan… wszystko uciekło
i spokój dziwny wdarł się w me serce,
- pomóż mi! -mówi, - w mej poniewierce…

Hen, tam daleko… widzisz urwisko…?
tam ci niezwłocznie wyjawię wszystko.
Szliśmy pod górę skrajem wzniesienia,
czas, przekrzykiwał chwile milczenia,

by przerwać ciszę, spytałem marę,
czy mi uchyli tajemnic czarę…?
odrzekła tylko… - Nie mów nic teraz,
w tym miejscu… ludzie - ginęli nie raz…

- jak to, spytałem… to cmentarzysko…?
- Milcz, proszę! - później wyjaśnię wszystko…
W ciszy kwadransa i jeszcze chwili,
nad brzeg urwiska żeśmy przybyli.

Nad jego brzegiem, tuż nad krawędzią,
stał dumny świerk - czyżby był sędzią…
to wielkie drzewo, swoją koronę
skryło w chmur gęstą teraz zasłonę.

Mara twarz kryjąc w swojej zwiewności,
tak rzekła do mnie… - to jego włości…
teraz jest ciemno… diabelskie czaty…
wejdźmy natenczas do mojej chaty.

Ruszyła mara, ja - za nią kroczę,
snując po drodze wizje prorocze,
skrzypnęły odrzwia i już za moment…
cóż zobaczyłem…? - powiem - no comment…

Ale nie po to piszę te słowa,
by tajemnicą była rozmowa,
by woal skrywał wnętrze tej chaty,
chcę, byś czytając - stał się bogaty,

bogaty w mądrość… zwykłą – życiową,
która znudzenie leczy odnową,
która rozumie i w biedzie wspiera,
wprzód zawsze puka… sam - nie otwiera,

ale do rzeczy… wystrój – ubogi,
ogień w kominku… grzaliśmy nogi,
noc była chłodna, więc przyznać muszę,
że przy okazji - ogrzałem duszę…

dusza i ciało, zwarte w jedności
przyoblekają nasz szkielet z kości,
warto więc zatem trzymać je w zdrowiu,
nie tylko w pełni, lecz również w nowiu.

Na wschodniej ścianie była rycina,
a na niej matka - karmiła syna,
tuż obok okno, które o brzasku
rozpala światło wśród polan trzasku,

bo wiedzieć trzeba, gdy słońce wstaje,
zaraz promienie życia rozdaje,
a tym przy stole - co jedzą wspólnie,
ich upatrzyło sobie szczególnie.

W kącie tykanie słychać zegara.
- Bije o czwartej…! - rzuciła mara,
słowa te nagle ugrzęzły w ciszy,
niczym napisy na życia kliszy.

Wzrok odwróciłem… stała w zadumie,
spytałem cicho - czy znajdzie w tłumie,
w gęstwinie twarzy, jak również dusz,
tylko tę jedną - tak nagle… już…

Zwróciła na mnie swe blade lica
i pyta zwięźle… - to jest dziewica…?
- Ja - nie koniecznie, pytam ogólnie…
gdy ludzie w grupie… są razem… wspólnie…

- Teraz rozumiem o co ci chodzi,
czy bycie w tłumie jednostce szkodzi…?
szkodzić, nie szkodzi… ale warunkiem,
by pozytywnym tchnął on ładunkiem.

Jeśli emocje są pozytywne,
wówczas efekty są lukratywne,
gdy… już emocje budzą frasunek,
stracisz, korzystny swój wizerunek.

Widzisz podłogę na której stoję,
gdy patrzę na nią, często się boję,
tu… widzisz… deski… są felcowane,
zgodnie ze sztuką - poukładane,

spaja je felc, zwany zacięciem,
wybacz mój patos… mowę z przejęciem…
ale ten widok, od wieków znany,
z ludzką przywarą jest on związany,

bo widzisz drogi mój przyjacielu,
dziś, ludzi - zacnych, jest tak niewielu…
miast przyjaźń felcem być pośród ludzi,
to gniew nienawiść już rankiem budzi…

- zegar na czwartą, te słowa przerwał,
- to nic nie szkodzi… mamy interwał…
dzięki kurantom wiemy zazwyczaj,
że czas, szanować - każe obyczaj.

Tym to sposobem, przed świtem jeszcze,
staliśmy razem, niczym dwaj wieszcze,
patrząc w koronę świerku - wysoko…
długo szukało szczytu me oko…

potem, spojrzałem w urwiska ogrom,
odczułem nicość… rozumu pogrom…
spojrzałem znowu w korony szczyt,
pojąłem cięcie… pojąłem sznyt.

Rzuciłem okiem w kierunku mary,
lecz jej nie było… krzyknęła - s t a r y…!
Trzymaj się zdrowo, ja zniknąć muszę,
wierz mi… na s ł o w o…! Klnę się… na d u s z ę…!

Głos jej donośny - runął w urwisko,
pierwej się wznosząc… nad świerk… Ot - wszystko.

ZADUMA

Stałem w zadumie… chwili… z pół ćwierci,
myśląc o życiu… także o śmierci…

o naszym kraju i polityce…
wierze… In vitro… ekskomunice…
krzyżach, podziałach i polskiej wojnie,
rządu reformach… tu - niespokojnie…!?

Powiem otwarcie… bardzo mnie boli,
gdy jeden z drugim, kraj Nasz chromoli,
od lat - posłowie klepią nam bzdury,
z sensem - tam gada dziś rzadko który,

żyją krezusi - z naszych podatków,
nie chcąc szaraków pojąć wydatków,
i w piórka mędrców tylko się stroją,
Boga, narodu - nic się nie boją…

Tam zootechnik nad prawem siedzi,
zaś matematyk z naturą biedzi,
nic się nie dzieje, ot tak - normalnie,
wszystko z PR-em - ceremonialnie…

Głupków wciąż robią z wszystkich polaków,
traktując z góry, niczym pętaków,
na koniec powiem… BRACIA! RODACY!
zewrzyjmy szyki - bośmy POLACY



excudit
lonsdaleit

01:15 Niedziela, 24 października 2010; 17:13 Poniedziałek, 25 października 2010 ZADUMA

autor

lonsdaleit

Dodano: 2010-10-24 01:20:06
Ten wiersz przeczytano 989 razy
Oddanych głosów: 19
Rodzaj Rymowany Klimat Romantyczny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (16)

blondynka8 blondynka8

Długaśny, ale warto było poczytać.:)) Pozdrawiam
Autora.

TeniaBrass TeniaBrass


"- Teraz rozumiem o co ci chodzi,
czy bycie w tłumie jednostce szkodzi…?
szkodzić, nie szkodzi… ale warunkiem,
by pozytywnym tchnął on ładunkiem." Jakież Ty masz
lekkie pióro... słowa płyną... ciekawa treść...
potrafisz przykuć uwagę czytelnika. Pozdrawiam:)

alladyn alladyn

Warto było przeczytać.Fajne

GabrielaZ GabrielaZ

komentarz w poniedziałkowym wierszu :)

otucha otucha

Podziw goni podziw...Dużo by wymieniać, po prostu
chylę czoła

Zosiak Zosiak

Naczytalam sie, ale - warto bylo...:)

Maryla Maryla

Ukłony, ukłony, ukłony ....

DoroteK DoroteK

"pomóż mi! -mówi, - w mej poniewierce…" i ja
odetchnęłam z ulgą :-) "Jeśli emocje są pozytywne,
wówczas efekty są lukratywne" dużo mądrości jest w
Twoim wierszu, lubię tak... :-)

ILL ILL

czytalam z prawdziwym zainteresowaniem ..mial autor
szczescie spotkac madra dusze :)

ula2ula ula2ula

sznyt i felc oraz czas i więcej w tym bardzo pięknym
wierszu do świadomości bo to podstawa jak kultura
obejścia Wiersz dobrze napisany i powtórzę lekkie
pióro z iskrą :)

atma atma

baśń o ludzkich emocjach...poszukiwaniu...lękach i
zrozumieniu...to rozmowa z duszą...pozdrawiam liści
szelestem...;-)))

suzzi suzzi

Tylko podziwiać Twój kunszt literacki, wręcz doborowy.

Czytałam z zaciekawieniem jak najlepszą powieść z
dreszczykiem, ale warto dotrwać do końca.

Marek Gajowniczek Marek Gajowniczek

Rozmowy z duszą mistyką kuszą.
Nad ranem jednak właśnie mistyka
pierwsza -dziękuję! - mówi.
Mi styka!

Martysia07;) Martysia07;)

Oj trzeba się było przy nim napracować ,podziwiam.

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »