różowa sukienka
Metrykę gdzieś na dnie szafy chowam
by ukryć ile czasu już minęło
Zakładam różową sukienkę
włosy w dwa warkocze plotę
Misia do ręki zabieram
i już- idę w Twoją stronę
Chcę usiąść na kolanach
wzrokiem błagam byś przytulił
lecz Ty jak zwykle- nie widzisz
na błaganie o miłość nie reagujesz
Choć jestem dorosłą kobietą
a czas ciągle ucieka
to ciągle mam nadzieję
że ja i moja sukienka
że warkocze i miś w ręce
pewnego dnia Ci przypomną
kim mogłeś być a nie jesteś
Komentarze (2)
Ciekawy wiersz..chociaż różowego nie (z)noszę:)..M.
Zamyśliłam się... piękny, uczuciowy, bardzo mi się
podoba. Pozdrawiam