Rozterki pewnej rosówki.
Na późno wieczorne ploteczki psiapsiółka
wpadła do rosówki
i zaraz od progu zaczęła jej robić okropne
wymówki.
Nie zachodzisz do mnie kochana, toż
mieszkam blisko, pod donicą,
a może się za kumplowałaś z tą tłustą
gnojową dżdżownicą?
Upiekłam ciasto z świeżej trawki,
zaparzyłam listeczek mięty
a może nie puścił cię do mnie twój stary
jak zwykle przejęty?
Na serial mieliśmy popatrzeć i posłuchać
płyt Eminema,
obgadać rodzinką nornicy, a ciebie jak nie
ma, tak nie ma.
Daj spokój kochana, odrzekła rosówka
ocierając oczy.
Mam dzisiaj ciut większe problemy niż to,
że się na mnie ktoś boczy.
Mój mąż Heniu przepadł gdzieś wczoraj. Na
deszcz wyjrzał tylko na chwilkę
i zdaje się spostrzegł gdzieś w trawie tą
tłustą z przeciwka debilkę.
Tą Cześkę, co sokiem z pokrzywy smaruje swą
krągłą posturę
i chwali się wszystkim dokoła, że zdała na
piątkę maturę.
A chłopy się pchają do miodu, nie ważne
czy stary czy młody,
nie patrzą nawet na ulicę, po której pędzą
samochody.
I pewnie mój Heniu tam zginął, pod kołami
jakiegoś grata,
a wszystko sprawiła ta małpa, pachnąca i
bardzo brzuchata.
A może przeraził się biedak, gdy w górze
ujrzał czarną kawkę
i kawka z niego przyrządziła do porannej
kawki przystawkę.
Okrutny mnie wdowi los czeka, pełen
niebezpieczeństw i trwogi.
Jak samotnej uciec przed kretem, lub skryć
się przed jeżem złowrogim?
I po co ten płacz moja droga, przerwała jej
lament sąsiadka.
Nie wolno tak myśleć złowróżbnie, wszak los
Heńka to wciąż zagadka.
A w sposób szczęśliwy wyjaśnić szybciutko
ją udać się może.
Słyszałam, że razem z kumplami od świtu
dziś łowią węgorze.
Komentarze (18)
Tak czy siak- śmierć czycha!
Smutny los dżdżownicy.
O inspirację widzę.
Kolegi poniżej, co wiersz o gnoju napisał- czyli
obornikiem.
Dżdżownice pożyteczne są, jak i obornik.
Na jesień trzeba dać- struktura gruzełkowata dzięki
nimi jest.
Dzięki dżdżownicom ziemnym też.
A że przynętą dla ryb też?
Ot takie jest życie- łańcuch pokarmowy. Trzeba jeść.
Te plotki fajne, refleksyjne.
Stereotyp taki, że bardziej panie.
I jeszcze- jak kruche jest życie.
W pogodny, bajkowy sposób zmusiłeś do zastanowienia
nad naszym ludzkim życiem. Jest bardzo kruche i nigdy
nie wiadomo, co nas może spotkać za chwilę. Udanej
niedzieli:)