Rytualne ofiarowanie samotności
Krążąc w umysłu przedmieściach,
przenikając jego frakcje
wpada człowiek, choćby nie chciał,
w bezodwrotną alienację
by się stać świszczącą kulą
nerwowo spokojną jeszcze,
w której miękki puch się tulą
przed snem martwych ludów wieszcze.
Czy być swoją kulą zechcesz?
Wolisz nicość, ów zew śmierci?
Zabić się, czy to cię łechce,
czy w sumienia sercu wierci?
autor
Sigul
Dodano: 2006-08-23 05:12:50
Ten wiersz przeczytano 501 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.