O rzeczniku
Zaliczył z kumplami balangę w Madrycie,
znudzony szarością Kalisza i Kutna.
Za wybryk surowo skarało go życie,
dziś trawi go smutek i dieta pokutna.
autor
jlewan
Dodano: 2015-02-27 20:39:45
Ten wiersz przeczytano 910 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
super ironia...choć to tylko zwrócenie uwagi na swoją
osobę ...dawno nie występował w
telewizji...pozdrawiam.
Bardzo dobra ironia
chciaż to wszystko za mało za taką rozpustę
Pozdrawiam serdecznie :)
tu rzec by się chciało
tak to nieraz bywa
g...a nie zatopisz
bo zawsze wypływa:)
po prostu bomba...
pozdrawiam z humorkiem:)
:))Ciężko na tej pokutnej diecie :)
Dobrze, ze słuszną ironią napisane...
I dobrze mu tak! Pozdrawiam Jlewan:-)
Dobry i życiowy limeryk.
Miłego wieczoru życzę.
Bardzo dobry udany wiersz. Dotyczy to wielu osób.
Pozdrawiam.
dietka pokutna doskwiera mocno,dobre spojrzenie
Jak zwykle podoba mi się Twoje
spojrzenie na polityczną
rzeczywistość.