Rzeka
Rzeka
Między drzewami w głębi coś tam lśni,
To nasza rzeka tak się błyszczy,
Muska swą wodą korzenie drzew,
Opuszczone gałęzie moczą się też,
Gdzie jej początek gdzie koniec jest,
To tajemnica odwieczna też,
Strumykiem spływa ze zbocza gór,
W coraz to większy łączy się nurt.
Przybiera zawsze gdy pada deszcz,
To znów opada gdy susza jest,
I tak przez wieki i tak przez lata,
To wznosi się to znów opada.
Czasami nawet zbyt groźna jest,
Gdy stan przybierze i pada deszcz,
Swymi drogami rządzi się sama,
Kiedy zbyt wzbierze a przeszkadza tama.
Chciała by zawsze czystą wodę mieć,
Płynąć, pluskać i wdzięcznie szumieć,
By dobrze ryby czuły się w niej,
By nie zaśmiecać wód jej.
Wędrowcze utrudzony szmatem drogi,
Usiądź na brzegu pomocz nogi,
Jej cichego pluskania posłuchaj,
Kiedy odpoczniesz dalej ruszaj.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.