Sam nie wiem
Sam nie wiem, co się nagle stało,
Niewiele czasu też zostało.
Lecz obiecuję tobie szczerze,
Ja w nic innego nie uwierzę.
Choćby mi ciało rwali batem,
Ja powetuję sobie stratę.
Choć by mi kołem kręg łamali,
Prawdę potrafię też ocalić.
Dokonam tego choćbym konał,
Wyrzec nie zdołam się też łona.
Ono mnie światu temu dało,
Czy takiej prawdy będzie mało.
Czas moje życie ogranicza,
Do kilku sekund je wyliczam.
Lecz obiecuję w słów ilości,
Najwięcej oddam część miłości.
Choćby me ciało ból rozrywał,
Zemsty nie będę więcej skrywał.
Gdy przyjdzie pora pierwszy stanę,
Nawet jak krwawą wezmę ranę.
Dokonam tego, jestem świadom,
Bo walczyć muszę z podłą zdradą.
Ale zwyciężę nie inaczej,
Niech wściekły świat nad zdradą płacze…
Komentarze (2)
to jest bardzo rzeczowe bo często tak wiele się dzieje
niespodziewanie a my nie wiemy skąd to się wzięło albo
dlaczego się tak a nie inaczej dzieje.
Smutny, coś się musiało stać.Pozdrawiam.