sam w tłumie

sam w tłumie ludzi
doszukuję się ciebie
nigdy nie czułem takiego zimna
chciałbym cię znaleźć już teraz
choć to nie jest mi dane
lecz ciągle będę szukał
błąkał się w samotnym tłumie
widz mój aniele w przeddzień gdy umrę
ofiaruję serce tobie
będzie zimne ciężkie
lecz oddane tobie
szukam bez namysłu
mając chwile zwątpienia
wyczekuję
czekam aż mną zawładnie
miłości choroba
bo najtrudniej jest pozostać
sam na sam ze sobą
błąkam się pośród zobojętnienia
daj jakiś znak
niech inni mnie odrzucą
wskaż mi kierunek
do ciebie do twego serca
by wreszcie stopić lód w mym sercu
bez ciebie jedyna
tracę uczucia
popadam w zobojętnienie
staję się taki jak inni
ze wzrokiem skupionym w dal
bez uczuć bez sumienia bez wspomnień
widzę cię w snach
zadając sobie ból myślę o tobie
umieram śmiercią zniewolenia
jedyne co teraz czuję
to ból istnienia
tak bardzo się staram
choć nie posuwam się o krok
poświęciłbym dla ciebie świat
lecz jakie to ma znaczenie
znam cię ze snów
lecz nie pamiętam twojej twarzy
dążę do końca
jesteś jedyną osobą którą miłością
obdarzę
jedną drogę obrać muszę
by znaleźć ciebie
nie jesteś mi dana
muszę przestać szukać
jak zawsze sam
stojąc w tłumie
wypatruję ciebie
jak Adam czekając na ewę
jesteś dla mnie pięknym mordercą
zaciskasz pętlę na mej szyi
stoję sam w tłumie
powoli konając
lecz coś nie daje mi umrzeć
nadzieja
tylko ona pozostała
muszę coś zrobić bo umrę w samotności
jak męczennik miłości
przebijając się sztyletem niezdecydowania
stoję sam pośród tłumu

autor

barano88

Dodano: 2007-07-26 01:47:37

Ten wiersz przeczytano 697 razy

Oddanych głosów: 4

Rodzaj Nieregularny Klimat Pesymistyczny Tematyka Życie

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie