samobójstwo

Hm, a o co chodzi?

cztery razy chciałam to zrobić,osiem razy w
szpitalu...niszczy mnie alkohol więc przestałam
pić.Cały czas mam myśli że życie jest jednym wielkim
bagnem z którego nie mogę się wydostać...ale istnieją
też ludzie dla których warto żyć.Pewnie myślisz co ona
tam wie i że już nie masz nikogo.Twoje beznadziejne
życie może się kiedyś obróci na pozytyw.Może to jest
powodem nieudanej miłośći lub śmierci bliskiej osoby
ale pamiętaj że na tym się nie kończy twoje
życie.Osoba która umarła czuwa nad Tobą i jest smutna
kiedy ty rozpaczasz a osoba która Cię zraniła przez
miłość lub w jakiś inny sposób najwidoczniej nie była
Ciebie warta...nie pierwsza i nie ostatnia jak to
mówią:)Pozdrawiam i pomyśl trochę...

Żyj,mimo bólu i cierpienia w życiu,zawsze są i dobre
chwile.Pozdrawiam.

Nick na wagę złota. Resztę przemilczę.

jeszcze w nazwie autora mógłbyś poprawić ten sam błąd
:)

mozna sie oblac benzyna i podpalic
plusy: wielkie widowisko, jak znajdziesz dobre miejsce
to bedziesz w gazecie
minusy: jak ktos Cie za wczesnie ugasi to tylko
trafisz do szpitala i zmienisz troche wyglad:)

Nie zabijaj się i popraw "samobójstwo" :)

już u w tytule krzyczy desperacko, bardzo dosłowna ta
miniaturka... hmm...