Samotna miłość
Idzie Miłość w długim płaszczu.
Skrywana przez czas.
Powłuczy z cicha stopami.
Ze spuszczaną głową ogląda Zakochanych.
Posyła ciepłe uśmiechy przechodnią
lecz oczy jej...Smutne...Skrywają jej
ból.
Idzie sama ulicami.
Przez nikogo niekochana
...niechciana...
Zatrzymuje się i pyta o drogę.
On tylko patrzy gardząco na jej rumianą
twarz....
Dobre słowa pamiętam. O złych przypominają mi zapisane kartki pamiętnika...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.