Samotny
dedykuje ten wiersz mojemu najlepszemu przyjacielowi który ma pewne problemy........
Zostałeś sam, bez żony i dziecka.
Czekasz na śmierć, która nie może dogonić
cię.
Nagle przybywa do ciebie w najgorszej
postaci,
Dając ci wybór „chcesz dalej żyć, czy
umierać już za młodu?”
Wybierasz życie, życie w wieczności
męczarniach,
Uczy cię on, on twój ojciec.
Jak żyć by przeżyć w wieczności
ucieczek.
Nigdy już słońca nie ujrzysz,
W mroku jest twój dom….
Dogi przyjacielu mój dlaczegoż płaczesz?
Przecież nie braknie ci nigdy świeżej
krwi.
Nie braknie ci przecież rozrywek….
Lecz ja wiem samotność cię meczy,
Samotność cię drażni.
Więc proszę pozwól mi być z tobą.
Pozwól mi z tobą żyć.
Razem czas pokonamy i już nigdy,
Nie uronisz łzy samotności.
Wiec ujmij mą dłoń i posil się
W gorącej krwi…
Byś miał towarzysza,
Przez wieki dni.
Kropek pamiętaj zawsze jestem z tobą......kocham cie ty mój przyszywany braciszku:*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.