Sanktuarium doznań - IX
Wzrokiem cię rozbieram, poezją
rozpieszczam,
w duszę wlewam nektar o smaku ambrozji.
Przebiegam palcami po Mount Everest-ach.
Twoja naga skóra skąpana w fantazji,
olejkiem różanym nasycona kusi.
Wystarczy zagarnąć, by poczuć
spełnienie.
Jeszcze się wstrzymuję, chcę z ciebie
wymusić
tę ekstazę ciała. To doznań pragnienie.
Dotykiem dopieszczam drżące, gładkie
uda,
wtedy tracisz oddech w spazmach
namiętności.
Wygnij plecy w pałąk, napnij się jak
struna.
Sanktuarium zmysłów w pełni kobiecości.
To na co czekałaś, nareszcie się stało.
Pomiędzy wersami wszystko zwilgotniało.
autor
Elena Bo
Dodano: 2020-09-19 20:45:35
Ten wiersz przeczytano 3283 razy
Oddanych głosów: 45
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (92)
magia słów ...pisana miłością ... pokochać i doznać
taką ekstazę... to prawdziwy cud ...a jednak jest po
możliwe ...
ale gorąco...
Eleno zbordowiałam:))
ślę pocałunki z raju...