SCHEMATY
świt obudzony w koronie domniemań
osnuty deszczem nadziei wrodzonej
wpatrzony w wszechświat, w ludzki poemat
zaczyna ruszać ku innej stronie
na preriach nicości
gdzie wiatr obłąkanych śpiew niesie
echo gór skalistych milczy
a pod nogami grunt gnie się
to czubek igły sosnowej
w chmurach ukryty niechlujnie
to tam każdy dąży by upaść
by móc spadać podwójnie
autor
majk
Dodano: 2013-04-13 00:00:33
Ten wiersz przeczytano 658 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Dzień dobry. Miło się czyta. Pozdrawiam
Podoba mi się.