Schyłek jesieni
Wypłakała się jesień do grudnia.
On przytulił, wysłuchał w ramionach.
Resztę szarych liści strzepnął w pół dnia
i zostawił ją w nocnych godzinach.
Skąd mógł wiedzieć o złotej, o cudnej
(zastał szare i szczątkowe liście).
Jak zakochać się miał w baśniach o niej,
skoro z rannym chłodem serca przyszedł.
Wyziębiona schowała się w lasach
lecz i tam ją dokładnie odrdzewił,
zmroził szronem, zeszklił całą w blaskach,
jak w kokonie zmrożoną zostawił.
I porzucił zziębniętą, wzgardzoną.
Rozpanoszył się w polu i w lesie
(aż skostniała z zimna krzewina).
Nikt nie pyta gdzie przepadła jesień.
Komentarze (60)
Pomyliłam okienka. Tutaj miałam napisać, że trochę
bezduszny ten grudzień w ładnym wierszu. Miłej
niedzieli.
Od końca listopada powinna być zima, a w tym roku
jeszcze jej ni ma.
Nie wiem, czy warto na nią czekać, czy od razu na
wiosnę :)
Po zegarmistrzowsku uchwycone szczęście:) Miłego dnia.
Ciekawie piszesz o mojej ulubionej porze roku. W niej
jest mnóstwo inspiracji.
Pozdrawiam serdecznie Mariuszu
Halina53,
dzięki za wizytę i komentarz (po raz pierwszy u mnie)
:-)
Pozdrawiam
Shizumo, Basiu23,
dzięki za poczytanie.
Pozdrawiam
Andrzeju,
dzięki za odwiedziny.
Pozdrawiam
Cii-szo,
cenię Twoje opinie. Tym bardziej dzięki za miłe słowa.
Miłej niedzieli :-)
Zielonogórzanin,
dzięki za miłe słowa.
Miłej niedzieli.
Już się zapowiada jej koniec.
A nasza jesień nie daje się " dokładnie odrdzewić",
pyszni się zapominając o dacie...tylko co matka natura
w tym względzie...niepamięć czasem bardzo szkodzi...
Pozdrawiam serdecznie, miłej niedzieli
wiersz z bardzo trafną refleksją Pozdrawiam
serdecznie:))
ładna refleksja...zapominanie pewnych okoliczności
jest czasami zbawienne:) pozdrawiam niedzielnie
Mariusz
To jest msz dobry wiersz. Widać msz różnicę w
stosunku do pierwszych jakie tu zamieszczałeś. Bardzo
fajne:"odrdzewił".
Pozdrawiam
Halinka
Pełen smutku, a jakże pięknie romantycznie napisany
wiersz☺