sen
By patrzeć jak zasypia wszystko bym
oddała...
Miłość ...ona droge mi wskazala...
Nie wierzyłam w anioły...nie wierzyłam w
cuda...
za to dobrze wiedzialam co to cierpienie
smutek...zguba
Żyłam z dnia na dzień...bez
emocji...niewiele o nim myślałam...
Bo skąd mogłam wiedzieć....ze miłość
właśnie jego wybrała...
Przyszedł dzień...
W którym zapadłam w cudowny sen...
Ten którego "ona" wybrała...
ten...za Ktorego każde marzenie...życie bym
odddała....
Ofiarował ...miłość...siebie
poświęcił...
Sprawił ze los moj na właściwie tory
skręcił...
Pokochał...pokochałam...
Poznał...i ja jej smak poznałam...
Zapadliśmy w sen...
Z którego nie chcę budzić sie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.